|
Kasztel Quess Kasztel Quess w Quidden
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Wto 20, 20:34:13, 02 Maj 2006 Temat postu: Boksy w tylnej części stajni |
|
|
*Weszła do stajni i chwilę chłonęła zapach i ciepłą atmosferę wnętrza. Gdzieś z dala poniosło się parsknięcie któregoś z koni i stuk kopyta. Ostrożnie ruszyła przed siebie, wodząc dłonią po ścianie i drzwiach mijanych boksów. Bezgłośnie liczyła zawiasy...
Parsknięcie się powtórzyło. Dłoń natrafiła na miękkie chrapy.*
- To ty, moja Ellois? - szepnęła, gładząc chrapy klaczy, która podtykała pysk łaknąc pieszczoty. - Poczekaj, poczekaj - szepnęła ze śmiechem - mam coś dla ciebie.
*Sięgnęła do zawieszonej przy pasie sakwy i wyciągnęła z niej odrobinę cukru. Wyciągnęła dłoń ku klaczy, która szybkimi ruchami warg zmiotła przysmak.
Nagle rozległ się stukot małych kopyt i źrebięce chrapy musnęły jej dloń domagając się poczęstunku.*
- Tak, dla ciebie też mam, kochana Lirjo - zaśmiała się ponownie sięgając do sakwy.
*Tak, jak poprzednio przysmak został zmieciony z dłoni.
Tatsu głaskała jeszcze chwilę podstawiane pyski i chrapy, szeptając czule do swych podopiecznych, po czym odwróciła się i podeszła do boksu naprzeciwko, w którym zamknięty był ogier. Koń parsknął i zatukał kopytami.*
- Thyr - rzekła cicho, podchodząc do drzwi boksu - jak zwykle niepokorny?
*Gdy tylko stanęła przy drzwiach, rozległ się łoskot. To Thyr kopał w drzwi tylnymi kopytami. Odsunęła się o krok, zaskoczona takim zachowaniem.*
- Thyr, do diaska, co tobie?
*Nagle w korytarzu rozległy się szybkie kroki i głos masztalerza*
- Pani, nie podchodźcie! Odejdźcie, proszę!
*Tatsu zdziwiona odsunęła się parę kroków. Masztalerz dobiegł i odciągnął ją od boksu Thyra mówiąc*
- On oszalał ostatnio. Nikogo puścić nie chce. Ani żarcia, ani wody dać mu nie możemy, jeno patrzeć, jak zdechnie, a my nic nie zrobimy, bo i jak? - zapytał bezradnie.
*Pokiwała głową smutno*
- Znajdźcie kogoś, kto mu pomoże. Nie chcę jego śmierci. Pieniądze nie grają roli, zapłacę każdą sumę, byle go uratować.
- Tak, pani.
- Odprowadź mnie, proszę, na dwór.
*Bez słowa ujął ją za rękę i poprowadził ku drzwiom stajni*
- Thyr jest jedynym koniem, który nadaje się do szkolenia... wiesz jakiego i do czego, prawda? - rzekła przystając w drzwiach.
- Tak, pani.
- Zatem zróbcie wszystko, co w waszej mocy, by jego stan uległ polepszeniu. Pieniędzmi się nie martwcie.
*Odwróciła się i wyszła na zalane słońcem podwórze, kierując się ku kuchniom*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Czw 18, 18:41:25, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
*Wpadła do stajni, jak burza. Niemal przebiegła między boksami. Stajenni już siodłali klacz, przy wtórze rżenia źrebaka*
- Co jest do licha ciężkiego? - spytała gniewnie, przekrzykując hałas.
- Klacz siodłamy, a źróbczak w stajni stać musi, to i rabanu robi.
- Klacz? Klacz?! Thyra siodłajcie!
- Kiedy on...
- Siodłać każę Thyra, nie Elloise! - krzyknęła gniewnie.
*Stajenni zaskoczeni postawą swej pani, bez słowa jęli zdejmować siodło i ogłowie z klaczy, która wróciła szczęśliwa do boksu. Chłopcy z uprzężą na rękach stanęli przed boksem ogiera. Spoglądali niepewnie to na siebie, to na parskające zwierzę.*
- Zaraza, co z wami? Sama mam go siodłać? - odczekała chwilę, a nie słysząc reakcji, podeszła do drzwi boksu - Zatem sama to zrobię.
*Stanowczym ruchem odsunęła zasuwę, pochwyciła ogłowie i weszła do środka.
Thyr stał. Łagodny, jak baranek. Pozwolił założyć sobie wędzidło i zapiąć wszystkie paski ogłowia. Siodło, z pomocą stajennych, wylądowało na grzbiecie ogiera, zaciśnięto porządnie popręgi.
Trzymając wodze blisko pyska, tatsu wyprowadziła Thyra ze stajni. Włożyła nogę w strzemię, lekko odbiła się od ziemi i wskoczyła na siodło. Ogier zatańczył pod nią. Puściła go w galop.
Tętent poniósł się po dziedzińcu, kopyta zastukały o drewno pomostu i ucichły w oddali.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Pią 19, 19:17:03, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
*Załomotały na opuszczonym moście kopyta. Thyr śmignął przez bramę, jak strzała. Kopyta ślizgały się na bruku podwórca, kiedy gwałtownie zbierała wodze, usadzając ogiera na miejscu. Kiedy usłyszała, iż stajenni już trzymają wierzchowca, z gracją zsunęła się z siodła i wylądowała na ziemi lekko ugiąwszy nogi w kolanach*
- Zaprowadźcie go do stajni i oczyśćcie z kurzu i potu - zarządziła.
*Szybkim krokiem ruszyła ku wejściu do piwnic prowadzącemu. W dłoni ściskała kawałek pergaminu.
Po niedługiej chwili zniknęła za drzwiami*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Pon 16, 16:44:08, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
*Pokrytego pianą Thyra do palika u wrót przywiązała. Gestem i słowem zakazała służbie go rozkulbaczać, jeno juki szykować nakazała. Oparłszy się o wierzeje stajni, czekała, aż przygotują wszystko do podróży.
Gdy juki na grzbiecie zmęczonego Thyra wylądowały, odwiązała wodze, wskoczyła na siodło i pogoniła konia w galop, by już przez bramę Kasztelu i most w cwale minąć.
Strażnicy jeno w wież spoglądali, jak się ku ciemnym rysom gór oddala...
W kilka chwil później zadudniły kopyta innego konia, którego na oklep młody mężczyzna dosiadał. W ślad za tatsu pognał...
Dni kilka później w strugach deszczu wrócił. Niemal doszczętnie zajeżdżonego konia za udzę prowadząc. Oddał wierzchowca pod opiekę stajennym, a sam wszedł do wnętrza Kasztelu ku jednej z wież się kierując.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Śro 8, 08:13:45, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
*Weszła do stajni i raźnym krokiem ruszyła ku boksowi Thyra. Wierzchowiec parsknął na powitanie i szturchnął jej ramię pyskiem. Pogładziła go po chrapach.
Otworzyła drzwi i weszła do boksu. Ze specjalnych uchwytów zdjęła ogłowie, czaprak i siodło. Wszystko to, za koleją założyła Thyrowi.
Wyprowadziła go z boksu, wsiadła na siodło. Koń ruszył lekkim kłusem w stronę drzwi.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 15, 15:10:18, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Powolne, jakby wymuszone kroki rozbrzmiały w stajniach. Konie zachrapały nerwowo.
Kobieta prowadziła Thyra i dziecko w tylną, oddaloną nieco część stajen.
Gdy wreszcie dotarła do celu, uwolniła dłonie i otworzyła boks, pozwalając Thyrowi wejść do środka*
- Zaraz polecę komuś, by się tobą zajął - szepnęła, gładząc rozdęte chrapy. - Lietheb...
*Wyciągnęła dłoń ku dziecku, czekając, aż ją uchwyci, by móc powędrować dalej*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ErthRill
Wspomnienie
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15, 15:12:23, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*ścisnął mocno dłoń kobiety, mocno ściskając w drugiej rączce koc, który zsuwał się nieustannie, a którego nie chciał w żadnym wypadku ubrudzić, czy zgubić.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 15, 15:13:18, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*uśmiechnęła się delikatnie i poprowadziła chłopca w stronę wyjścia*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|