|
Kasztel Quess Kasztel Quess w Quidden
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
HordHawk
Wspomnienie
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12, 12:52:08, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
* Popatrzył na chłopca * -Widziałeś gdzieś panią Tatsu? Szukam jej po całych włościach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Pon 14, 14:22:14, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
*Chłopiec podrapał się po głowie, jeszcze bardziej mierzwiąc i tak już wyglądającą, jak wiecha czuprynę, po czym rzekł*
- Pani?... No, una pedziała, ze ćficyć bedzie, tedy w Komnacie tel... tlem... tem... no tej tam, kaj siem miecem i insymi takimi macha. Wicie kaj to jest, cy poplowadzić?
*Popatrzył na HordHawka jasnymi oczami z lekkim cieniem strachu, czekając na odpowiedź*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tatsu dnia Śro 5, 05:56:06, 02 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
HordHawk
Wspomnienie
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19, 19:31:51, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
-Wiem, wiem! * Machnął ręką i zawrócił na pięcie *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Śro 5, 05:57:24, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
*Chłopak patrzył chwilkę za znikającym HordHawkiem, po czym, przynaglony przez jednego ze starszych sług, pobiegł do swych zajęć.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trip
Gość
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Avalon
|
Wysłany: Czw 11, 11:28:55, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
*Z Kasztelu wyszedl szybkim korkiem Trip a za nim smetnie powluczyl sie Mauricio, nagle jakies olsnienie spadlo na sluzacego bo az palnal sie dlonia w lep i podbieglszy do mezczyzny ubranego na jezdziecka mode zagrodzil mu droge i tak rzecze*
- Panie wlmozny, o jedna ino rzecz cie prosic smiem jeszcze, daj mi skoczyc predko do kuchni po jakie marchwie i troche cukru, bo jak mnie waszej milosci rumak obaczy bez tych fantów to mnie rozniesie od wejscia. Ja mu ten tego zem obiecal, a ja slowa dotrzymuje *dodal dumnie wypinajac piers*
- Dobrze drogi Mauricio *zasmial sie Trip* tylko na jednej nodze i przypadkiem nadgnilej marchwi nie przynosc bo marny twój los. *Mauricio pozielenial na chwile po czym zerwawszy sie do biegu ruszyl pedem w kierunku kuchni. Trip zasmial sie do siebei tylko na ten widok i ruszyl w kierunku Stajni*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanca Celeste
Gość
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elysium/ Morza Innithia
|
Wysłany: Sob 14, 14:43:10, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
*Ciekawość miejsca powiodła ja aż na podwórzec. Co chwila mijał ją ktoś z tutejszej służby, uważna ustępowała przechodzącym nie chcąc być jakąkolwiek przeszkodą w ich codziennych powinnościach oraz pracy. W pewnym momencie zatrzymała się, wzrokiem przebiegła po murach otaczający podwórzec, nie było zdziwieniem...iż nagle jej uwagę przykuła obecność studni w samym centrum tego miejsca. Podeszła do zbiornika wody, bycie blisko jej ożywczych tchnień było zawsze rozkoszą...nie ważne gdzie i kiedy. Jak to było możliwe tak zasiadła na brzegu murowanej ścianki studni, przysłoniła dłonią oczy by móc spojrzeć na niebo*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanca Celeste
Gość
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elysium/ Morza Innithia
|
Wysłany: Wto 11, 11:49:19, 05 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
*Biała gołębica spostrzegła z wysokości lotu swą panią. Od wielu miesięcy pozostawała w pobliżu kasztelu, w miejscu gdzie pożegnała się ze swą syrenią przyjaciółką. Serce gołębicy zabiło szybciej, kiedy dostrzegło podczas swych podniebnych tęsknych lotów znajome rysy, brąz oczy wpatrzone w niebo. Obniżyła lot i z oszalałym już sercem opadła na kolana syreny. Kobieta zaniemówiła, poznała szlachetną biel...tą biel godną wspaniałego Elysium*
-Nephire! *wykrzyknęła a oczy jej delikatnie zalśniły łzami. Pochwyciła oburącz gołębice, przytuliła ją do serca* -Przepraszam, przepraszam, że zostawiłam ciebie...*Nephire będąc błogosławionym ptakiem wyczuwała emocję Selie, łączyła się tym samym odczuciem...tęsknota, smutkiem ale i od teraz.... radością* -Nie mamy już dokąd wracać...*kobieta uniosła gołębicę i spojrzała na nią* -Rozumiesz? Zabrano nam dom...*gołębica przekrzywiła łebek a jej ptasie oczy wyraziły zdziwienie* -Dom, nie ma...nie dla nas...lecz przyrzekam tobie, odzyskam...odzyskam, musze tylko...*Po szlachetnych rysach Blanki przebiegł złowrogi cień * -Nie jedno uczynimy moja droga, nie jedno. Wszystko w imię Semeo-Sale... *kiedy wyrzekła imię bogini gołębica wyczuła chłodny powiew, który nagle zdał się tchnąć, czyżby to przestroga? Selie tego nie poczuła* -Wracajmy...
*Blanka wstała, opuściła podwórzec i z gołębicą na dłoni przekroczyła próg kamiennego kasztelu, znikając w chłodnych korytarzach*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Śro 8, 08:17:03, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
*Tętent końskich kopyt odbił się echem, zmuszając przebywających ludzi do uniesienia głów. Kary Thyr, niosąc na grzbiecie Tatsu przeciął w galopie podwórzec i pognał przez bramę, kieując się na północ...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 15, 15:02:31, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*powolny rytm kopyt rozległ się echem po podwórcu. Thyr szedł ze zwieszoną głową, piana pokrywała jego boki i leciała z pyska. Stanął po środku podwórca na szeroko rozstawionych nogach.
Z grzbietu zmęczonego wierzchowca zsunęła się, jakby rozdwajając, niska postać. W siodle został mały, zawinięty mocno w koc osobnik.
Tatsu sięgnęła ku niemu. Spod koca wysunęły się małe rączki, które kurczowo uchwyciły się rąk kobiety. Ściągnęła malca z grzbietu końskiego i przytuliła do siebie. Trwała tak przez chwilę, by wreszcie postawić dziecko na ziemi. W jedną dłoń chwyciła wodze Thyra, drugą leciutko zacisnęła na mełej dziecięcej rączce. Oboje powiodła w stronę stajen.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 15, 15:14:59, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*wyszedłszy ze stajni, zagadnęła prechodzącego w pobliżu młodzieńca, by posłał niezwłocznie kogoś, kto zajmie się wierzchowcem. Po czym ruszyła w stronę głównych drzwi Kasztelu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ErthRill
Wspomnienie
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15, 15:16:01, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*rozglądając się ciekawie dookoła szedł, starając się nadążyć za szybkim krokiem Tatsu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 12, 12:25:34, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*wyszła na podwórzec, wciąż trzymając chłopca za rękę. Uśłyszała czyjeś kroki blisko siebie i zagadnęła*
- Wybacz, jeśli nie stoi to na przeszkodzie, zawołaj pana Alaryela. Jest mi pilnie potrzebny.
*Zagadnięta dziewczyna dygnęła lekko i odrzekła*
- Tak, pani.
*Po czym szybko oddaliła się w poszukiwaniu Alaryela.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ErthRill
Wspomnienie
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12, 12:34:53, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Rozglądał się ciekawie wokół na przechodzących obok ludzi, spieszących do swoich zajęć. Nie rozumiał o czym rozmawia Tatsu z tą istotą, po tonie rozmowy rozpoznał, że spawa jest pilna. Spojrzał w stronę stajni. Z powozowni już wytaczano kolasę. Kolasę, która ma go zabrać z domu, znów w nieznane. Do nieznanych istot. Siąkął nosem. Łzy same zaczęły napływać do oczu.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 12, 12:40:58, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*usłyszała, iż ErthRill płacze. Przykucnęła przy nim i przygarnęła do siebie, szepcząc*
- Esse lith, esse.
*Pogładziła delikatnie rozwichrzone, sztywne włosy i przygarnęła go mocniej.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Sob 12, 12:44:53, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Alaryel wypadł z budynku i szybko rozejrzał się na boki. Zauważywszy Tatsu tulącą ErthRilla udał się w ich stronę.
Gdy dotarł do nich, rzekł*
- Jestem, jako mnie wzywałaś - spojrzał na wprzęgane do kolasy konie. - Zatem już czas? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|