 |
Kasztel Quess Kasztel Quess w Quidden
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Sob 20, 20:47:29, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Spostrzegłszy na jego twarzy lekki grymas, poczęła przyglądać się mu z uwagą. Zastanawiała się, czy coś mu się śni, czy może zaczyna się budzić. Dotknęła wierzchem smukłej, białej dłoni jego czoła. Nie było gorące. Uśmiechnęła się prawie niedostrzegalnie, pogłaskała go delikanie po policzku. Zabrała dłonie i wciąż lekko się uśmiechając, złożyła je na podołku.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Nie 10, 10:09:23, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Cyrulik spojrzał na chorego przez ramię, gdy tylko usłyszał poruszenie. Odwrócił się od szafy i oparłszy dłonie na blacie stołu, uważnie się przyglądał poczynaniom Bębniarza, gotów ruszyć z pomocą, gdy tylko będzie trzeba.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bębniarz
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgliszcza Galimoru
|
Wysłany: Nie 23, 23:04:10, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Czując dotyk na twarzy otwiera oczy. Obraz przez nie widziany nie jest zbyt wyraźny, dość mocno wiruje. Ciało poety zaczęło drgać, po chwili przewraca się na bok, zaczyna wymiotować. Żółć cieknie po poduszce, zaczyna skapywać na podłogę, a czesć w paskudny sposób zapaskudza suknie Vereeny*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Nie 23, 23:23:19, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Błyskawicznie zerwała się z miejsca.* Panie cyruliku! *zawołała przerażona. Chwyciła stojące w pobliżu wiadro, podstawiła je tak, by mężczyzna nie ubrudził już nic więcej. Zaklęła pod nosem w najbardziej plugawy sposób, jaki przyszedł jej do głowy, po czym spowrotem zbliżyła się do Bębniarza, przytrzymując go, by nie spadł z łóżka, nie bacząc na paskudną wydzielinę, wydobywającą się z jego ust.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Pon 7, 07:59:33, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Cyrulik chwycił parę płócien i podbiegł do chorego. Delikatnie odsunął Vereenę za słowami*
- Idźcie do łaźni. Któraś ze służek na pewno pomoże z przyodziewkiem. Proszę - podał jej jedno z płócien - otrzyjcie się nieco.
*Po tych słowach pochylił się nad chorym i przytrzymując mu głowę pozwolił, by torsje minęły samoistnie. Uważnie jednak obserwował przebieg zdarzeń i spoglądał, czy w wymiocinach nie spostrzeże czegoś niepokojącego.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bębniarz
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgliszcza Galimoru
|
Wysłany: Pon 21, 21:32:44, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Poeta po jakimś czasie powrócił do normalnego stanu. Położył głowę na poduszkę, spojrzał na cyrulika. Obraz przed oczami stawał się coraz wyraźniejszy. Rozejrzawszy się po sali stwierdził iż jest w lazarecie* Co... co ja tu robię? *zapytał drżącym i wyraźnie słabym głosem*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Pon 22, 22:15:55, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Zawahała się.* Tak, pewnie macie rację, panie. *rzekła do cyrulika, wciąż jednak stała na miejscu. Z wdzięcznością przyjęła kawałek płótna i otarła nim suknię. Nadal widniała na niej ogromna plama. Spojrzała na budzącego się mężczyznę pytającym wzrokiem, jakby nie była pewna, czy istotnie coś powiedział, czy może jej się zdawało.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Wto 9, 09:17:40, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Cyrulik podał płótno Bębniarzowi, by ten otarł się nieco i zabierając wiadro rzekł*
- Jak się, panie, znaleźliście w Kasztelu, tego nie wiem. Do lazaretu Was przyniesiono - wystawił wiadro za drzwi i wymywszy dłonie w stojącej nieopodal biurka misie, osuszywszy w czyste płótno, podszedł do pęków ziół i jął zeszczypywać uważnie po kawałku suszu. - Zaraz coś Wam zaserwujemy na wzmocnienie, bo ran poważnych bardzo nie macie - uśmiechnął się przez ramię do Bębniarza i chwyciwszy jeden z glinianych kubków, odkrył jego wieczko i wsypał susz. - Jeno dziewek szczypać na razie nie polecam - mrugnął wesoło do Bębniarza, kiedy go mijał.
*Podszedł do kominka na przeciwległej ścianie i rozgrzebał nieco żar, dołożył parę drew i czekał, aż ogień nieco się zwiększy.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bębniarz
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgliszcza Galimoru
|
Wysłany: Wto 17, 17:25:36, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Wziąwszy od cyrulkia płótno ociera twarz, odkłada szmatkę na brzeg łóżka. W tym momencie dostrzega Vereenę, stojącą nieopodal* Wi...Witaj... *Wyjąkuje z siebie poeta, jego głos w dalszym ciągu jest słaby i drżący*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Wto 18, 18:21:48, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Cyrulik odczekał chwilę, aż ogień zacznie buzować, po czym na specjalnym haku zawiesił mały kociołek wypełniony wodą, by zagotwoać ją na napar. Oburącz trzymając kubek spoglądał z delikatnym uśmiechem na dwoje młodych ludzi.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Wto 20, 20:04:38, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Witaj *powiedziała i uśmiechnęła się.* Posiedziałabym z tobą, ale mus mi do łaźni się udać, boś mi suknię zapaskudził. *W jej głosie zabrzmiała niemal nieuchwytna nutka wyrzutu. Odrzuciła do tyłu czarne włosy i skierowała się do wyjścia.* Do zobaczenia zatem. *Odwróciła się jeszcze w stronę izby, przeniosła wzrok na cyrulika.* Wrócę, gdy się do porządku doprowadzę. *Wyszła, lekko trzaskając drzwiami.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bębniarz
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgliszcza Galimoru
|
Wysłany: Wto 20, 20:17:03, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
*Spojrzał na kobietę, jednak nie odpowiedział ani słowem. Jedynie kąciki jego ust powędrowały nieco do góry, gdy kobieta wyszła zamknął oczy i pogrążył się w zamyśleniu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Śro 23, 23:29:59, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
*Kobieta uchyliła lekko drzwi i wsunęła przez szparę głowę. Próbowała bowiem ukryć to, że poza jedną warstwą płótna nic na sobie nie ma. Bez powodzenia jednak.* Nie chcę przeszkadzać, panie cyruliku *rzekła, spoglądając na mężczyznę* lecz spytać przyszłam, gdzie mogę służkę jaką znaleźć? *Zamilkła na chwilę. Kilka kropel wody spadło na podłogę, kapiąc z jej długich, czarnych włosów.* Potrzeba mi bowiem, by ktoś się mym odzieniem zajął *powiedziała w końcu, nieco skrępowana.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tatsu
Kasztelanka
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Quess w Quidden
|
Wysłany: Czw 14, 14:20:03, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
*Cyrulik właśnie nalewał gorącej wody do kubka pełnego ziół. Odwrócił się i spojrzał na kobietę, widząc jej odzienie lekko się zdziwił, lecz po chwili twarz przybrała zwykły, obojętny wyraz.*
- Po owym katakliźmie, to służba jest wszędzie i nigdzie, aczkolwiek spróbuję kogoś wezwać - to rzekłszy odszedł od paleniska, kubek postawił na stoliku przy łóżku Bębniarza i podszedł do biurka.
*Chwycił za zwisający ze ściany sznur i pociągnął zań mocno parę razy. Dźwięk dzwonka rozbrzmiał ostro gdzieś w holu Kasztelul.*
- Teraz wystarczy czekać, aż ktoś się zjawi - wyjaśnił, lekko tylko zahaczając wzrokiem Vereenę. - Póki co, mogę zaoferować jeden z fartuchów, które używam.
*To rzekłszy wyciągną z szafy biały kitel i, nie patrząc się w stronę kobiety, podał go jej.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vereena
Gość
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ognistego Lasu
|
Wysłany: Czw 21, 21:48:04, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
*Weszła do środka, zamykając drzwi. Uśmiechnęła się do cyrulika, podziękowała mu. Wdziała fartuch, po czym usiadła na jednym ze stojących nieopodal łóżek.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|