Forum Kasztel Quess Strona Główna Kasztel Quess
Kasztel Quess w Quidden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tam gdzie Noc z Dniem jednoczy się...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnaty gościnne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Pon 15, 15:28:14, 19 Cze 2006    Temat postu:

- Tedy towarzyszyć Ci będę - odrzekł z uśmiechem - Bo i ja kilku rzeczy potrzebuję kupić. Ale nic ponadto, bom do podróży gotuję się niedługo, miła.

* Storr, rozumiejąc widocznie ich słowa, wstał i przeciągnął wszystkie łapy. *

- A i mój brat się z nami wybierze - roześmiał się mag. - A kedy tylko mieć będziesz to, czego Ci potrzeba, możemy ruszać - dodał, poważniejąc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Sob 12, 12:26:36, 22 Lip 2006    Temat postu:

*Czas mijał, młoda paladyn poczuła w Duszy..iz nadchodzi Czas wielkich Zmian, Przemina....Pożegnań i Doznań zupełnie innej Natury. Pokój jej zbyt długo pozostał ukojony ciszą. Teraz samotnie stała przed swymi drzwiami, zamkneła je poraz ostatni....klucz przekazała Pani Tatsu, by Czcigodna niczym pieczęcią zamkneła Lazurową Komnatę, by jedynie od czasu do czasu...przechodzący tuż obok dosłyszeli dobiegający z wnętrza ulotny śpiew, który z każda chwilą posród tych ścian niknął...by kiedyś rozporszyć się i powrócić do Najczystszej Głębiny, tam gdzie Dom...i Prawdziwe Szczęście. Lazur połączył się z Tonią Ojczystą*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Sob 14, 14:27:55, 02 Wrz 2006    Temat postu:

*Zatopiła koralowy grzebień we włosach, delikatnie...by nie wzburzyć delikatnych fal brąz kaskadę przesunęła drobnymi ząbkami wzdłuż ich upragnionej długości. Spoczywała na brzegu cedrowego łoża, zatopiona w błękitnych satynach spoglądała przez okno. W oczach jej niewymowny spokój ale i odrobina słodkiej nieobecności. Czy to szum wiatru w oddalonych gęstwinach? Czy wód subtelny śpiew? To głos tęsknoty oddalonej o wiele kamiennych dróg...

"Shael Nathas min athee
shael...
shael..
Seome me Shael
shael..
Me seas shael..."


*Nuciła tajemniczą melodię, słów niespotykanych mozaika...głęboka tęsknota oraz wzruszenie. Odłożyła koralowy grzebyk, podeszła do okna...bryza kojąca jakby czekała na to zbliżenie – owiała kobietę topiąc swe niewidzialne dłonie w dopiero co ułagodzonych falach brąz włosów. Ale to nic...to nic, to jest właśnie piękno. Nie w tym co obdarzone pieszczotą, lecz w tym co chwili tej jedynej zapomnieniem i błogą chaotycznością. Westchnęła...*

-Jestem...tak moja Pani, jestem....Duszą zbliżyłam się do ...

*uśmiechnęła się do siebie. Spojrzała w błogiej barwy nieboskłon, gdzieś tam było Jej spojrzenie*

-Pamiętałaś, prawda? Nie pozwoliłaś swej córce zgubić się...Wielbię Ciebie ponad życie.

*kobieta padła na kolana, tej właśnie chwili czuła Jej spojrzenie, tej Jedynej. Kochającej i Kochanej....Jedwabna zasłona poruszyła się, a jej kojący dotyk zbliżył się do twarzy Selie ocierając łzę...po wieki w tym miejscu, z tej kropli natchnionej uformował się irys...Uwielbiony kwiat Selie i Bogini, która cudowną troską towarzyszy i koi swych wiernych*

-Powróciłam....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Wto 20, 20:11:24, 05 Wrz 2006    Temat postu:

*Błękitna, chłodna stal Kła Klifu połyskiwała w jej dłoni...spojrzała niczym w lustro na zwierciadlany odblask metaliczności. Ujrzała swe oczy, takimi jakimi były...uśmiechnęła się, pewna myśl pojawiła się w jej umyśle, coraz bardziej uwielbiała patrzeć na siebie pryzmatem Kła Klifu, nie na swe oczy....lecz na to co wołało w głębi tego skrytego brązu, głęboko w studni źrenic.

Odłożyła ostrze na stołku, podeszła do podróżnej torby lezącej na łóżku. Gołębica Nephire przyglądała się swej pani z kamiennego parapetu, ptasie serce nadal biło mocniej...bała się kolejnego odejścia swej przyjaciółki. Selie spokojnie poczęła pakować swe rzeczy...nie było tego wiele – kilka ksiąg ...„Wyznanie Wiary Elysium”, „Słowo Semeo-Sale”, „Kodeks Prawości”, oprócz ksiąg umieściła w sakwie także stary, wysłużony płaszcz z emblematem białego irysa – wspomnienie czasu wybranki niebios. Znalazło się miejsce także na drobne Zwierciadło Oceanu ukazujące jedynie prawdę taką jaka jest – jednak ostatnio nie spoglądała często w jego głębię, bała się bowiem tego co w nim widziała ilekroć odważyła się spojrzeć. Głęboko pod tymi rzeczami umieściła te najbardziej sentymentalne przedmioty, srebrne bransolety – dar syren, błękitne wstęgi – upinała nimi włosy w czasie, kiedy uśmiech gościł częściej na jej ustach...słodkie wspomnienia, znalazła się tam także tajemnicza księga spowita aromatem dzikich róż oraz lawendy –sekret znany tylko Blance. Trzymała w dłoni także pewną bursztynowa broszę, tej nie umieściła w torbie...lecz przypięła blisko serca.

Westchnęła i spojrzała na Nephire*

-Moja kochana, nie trap się...tym razem zabiorę ciebie ze sobą. *posłała łagodzący uśmiech do gołębicy* - Musimy wypocząć...ja jestem bardzo zmęczona. *ściągnęła torbę z lóżka, tak jak stała ubrana niemal padła na delikatną pościel. Nephire wzbiła się w powietrze i sfrunęła na brzeg łoża, poskubała delikatnie piórka i swymi gołębimi oczętami spojrzała na Blankę, pilnowała by tak długo nieobecna pani zapadła w kojący sen*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Wto 22, 22:45:33, 05 Wrz 2006    Temat postu:

* Przystanął pod drzwiami. Nasłuchiwał. Wkrótce wyostrzony słuch przyniósł mu równy, spokojny oddech. Śpi. Dotknął palcami ust, palce dotknęły wypolerwoanego drewna drzwi.
- Niechaj sen przyniesie Ci ulgę, Miła - rzekł cicho.
* Wycofał się. Nie będzie burzył jej spokoju *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Śro 16, 16:12:31, 06 Wrz 2006    Temat postu:

*Nephire zatrzepotała skrzydłami tuż obok twarzy śpiącej. Głęboki był jej sen, nie drgnęła nawet ani nie wykonała najdrobniejszego ruchu przez całą spokojną noc, jedynie oddech świadczył, iż nie jest marmurowym posagiem śniącej snem wiecznym.*

-Och, Neph...nie teraz ...*wyrzekła znużonym głosem do gołębicy i obróciła się w drugą stronę* -Przeszkadzasz....*Gołębica jednak nie ustawała, uznała iż jej pani dosyć już poświęciła czasu na spoczynek...poza tym martwiła się o nią, niepokojące było ostatnie zachowanie Blanki. Chociaż spotkała panią wczoraj, to wiedziała...iż nie dzieje się z nią zbyt dobrze.*

-Ahh, koszmarku mały....niech ci będzie. *wyrzekła zrezygnowana Selie i próbowała podnieść się z miękkiej poduszki. Siadła na brzegu łoża i przeciągnęła się leniwie. Nephire zdała się być wielce zadowolona, kiedy kobieta w końcu przebudziła się, obmyła lekko twarz, przebrała się i stanęła już orzeźwiona przed oknem by zaczerpnąć ożywczego powietrza* -Mimo wszystko, miły to dzień...moja droga. *rzekła do gołębicy i posłała jej promienisty uśmiech. Śnieżna gołąbeczka sfrunęła na dłoń Blanki, ugodziła ją delikatnie dziobkiem w ramię, jakby chciała jej coś rzec* -Co się stało, kochanie? *Nephire uniosła skrzydełka i spojrzała w stronę drzwi*

-Gruhhu....gruhhu...*wydobył się głos z dziobka gołębicy* -Gruhhu....*Selie spojrzała również w stronę drzwi, dowiedziała się od ptasiej przyjaciółki któż był za jej drzwiami, kiedy śniła. Westchnęła z utęsknieniem i ucałowała gołębicę.* -Dziękuję złoty dziobku...i rozumiem, nie chciał mnie zbudzić...jak i ty. Chociaż ty zezwoliłaś mi na sen tylko do późnego ranka *kąciki ust uniosły się w skromnym uśmiechu, zaraz jednak rzekła ponownie do Nephire* -Czas zadaje się przestał nam sprzyjać, mam nadzieję...iż ujrzę go ponownie. Mijamy się, lecz nie widzimy. Niewiele świateł pozostało na tym niebie...*spojrzała na leniwe sunące po niebie chmury, nie wiedziała cóż ma teraz począć*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Śro 22, 22:43:24, 06 Wrz 2006    Temat postu:

* Przemierzal korytarz kasztelu, zmierzając ku drzwiom komnaty Lazurowej. Z wahaniem - wszak jeszcze wcześnie - lecz czekać nie byl w stanie. Ujrzeć Ją, znów słuchać Jej głosu...
Przed drzwiam zatrzymał się. Uniesiona ręka zatrzymała sie wpół drogi. A jeśli śpi jeszcze? Potrzebuje odpoczynku.
Zza drzwi doszły go stłumione dźwięki. Więc?
Zapukał. *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Czw 9, 09:38:43, 07 Wrz 2006    Temat postu:

*dłoń z gołębicą wystawiła za okno* -Neph, zaczerpnij teraz niespętanej bryzy i swobodnego wichru pod skrzydłem. *uniosła rękę ku górze by Nephire wzbiła się, lecz gołębica ani śniła opuszczać teraz kobiety* -Głuptasku! Przecież ja nie zostawię ciebie, jak możesz tak uważać...po tym wszystkim. *Selie pokręciła głową ale w oczach jej pojawiły się oznaki głębokiego wzruszenia, przymknęła oczy i próbowała stłumić w sobie to odczucie. Wtedy dobiegło jej słuchu delikatne pukanie do drzwi, obróciła się w stronę z którego ono dobiegało, gołębica sfrunęła z ręki Selie na chłodny kamienny parapet. Niemal bezszelestnie podeszła do drzwi...wiedziała, iż tylko jedna dusza może chcieć ją ujrzeć i tylko jedną dusze ona samotniczka pragnęłaby ujrzeć. Niepewnie otwarła je, powoli oraz z pewną obawą...poprzez szczelinę w drzwiach jej spojrzenie mimo woli pragnęło natychmiast poszukać tego.....drugiego i.....ujrzało. Serce jej zabiło mocniej*

-Jo...Jostein...*jej głos drżał wielce, stał przy niej...tak długi czas minął. Próbowała się uśmiechnąć lecz jedyne co się stało to równie drżące delikatnie policzki w zapowiedzi głębokiego płaczu. Próbowała powstrzymać emocję, lecz było to dla niej zbyt wiele....Bez słowa wpadła w objęcia ukochanego i łkała niczym dziecko, łzy spływały jej policzkami, zdołała jedynie łamiącym się głosem rzec do mężczyzny* -Nie...nie chciałam....płakać.....ale....to silniejsze...* los sprawił, ze jej serce postanowiło, iż będzie chłodne i niewzruszone, lecz kiedy ujrzała tą dusze dla której ono miało siłę bić nie mogła powstrzymać tej gorącej fali oceanu uczuć. Serce syreny kocha miłością potężną niczym niewzruszalna ściana sztormów i głęboką niczym toni bezmiar.* - tak bardzo się raduje...ma dusza....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Czw 19, 19:36:30, 07 Wrz 2006    Temat postu:

* Otoczył ją ramionami, przytulił mocno, zamykając w objęciach, jakby nie zamierzał wypuścić z ich już nigdy. Dotknął ustami brązowych włosów, czując dłąwienie w gardle. Oto ziściły się jego nadzieje. Tak bardzo tęskniła na Niej jego dusza... *

- Blanko... - rzekl cicho, głos bowiem go zawiódł i nie był w stanie mówić. * Stał więc tylko, trzymając najdroższą w ramionach... czując, jak jej gorace łzy padają wprost na jego serce... Pustka, jaka zagościła w jego życiu zniknąła, wypełnona kojącą bliskością kochanej kobiety *

- Jakoby zaszło słońce, kiedy nie ma Ciebie. A z Tobą i wpół nocy zda się, dzień na niebie - wyszeptał silnie drżącym głosem. - Wróciłaś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Pią 15, 15:55:27, 08 Wrz 2006    Temat postu:

-Wróciłam...wróciłam...*spazm płaczu był bardzo głęboki, a łzy topiły brąz jej oczu* -lecz...nie wiem, która ja...zostałam... w głębinach. *wyrzekła z trudem ,a jej dłonie spoczęły tam gdzie serce Josteina, kurczowo ściskając materiał szat maga...przez tą chwilę pragnęła zaczerpnąć jak najwięcej jego ciepła czując się niczym pod skrzydłem anioła. Jak była w stanie ukoiła napływające fale łez, czuła jakby jej duszę musnął niemiłosiernie długo oczekiwany ożywczy monsun. Siłą swej woli zdołała opanować odrobinę żywioł swego płaczu, wtulona w ramiona Josteina rzekła do ukochanego* -Ja...przepraszam ciebie, iż tak...odeszłam, nie mogłam jednak przeciwstawić się głosom, które były silniejsze ode mnie...

*nastąpiła chwila jej milczenia, po niej...podniosła swa twarz i zatopiła swe spojrzenie w oczach Josteina* -Najdroższy, mam tobie tyle do powiedzenia...jestem pewna, iż ty także...*z wielkim trudem duszy opuściła ramiona maga, musnęła oraz ujęła jego dłoń i nie odrywając od niego swych przenikliwych oczu wprowadziła do swej komnaty*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Pią 21, 21:51:17, 08 Wrz 2006    Temat postu:

- Nikt nie przechodzi przez życie niezmienionym, Blanko, najdroższa Syreno - odrzekł cicho. * Czuł, jak pod dotykiem jej dłoni duszę wypełnia mu fala ciepła. Bliskość Selie byla dlań niczym poranna bryza, przynosząca orzeźwienie i piękny dzień wróżąca. *
- Ja to rozumiem, Najmilsza, żeś wrócić w Głębiny musiała. Tak musiałaś uczynić, wiem przecie, że naszym życiem potężne siły kierują, którym nie możemy się opierać. Jakże mógłbym mieć o to żal do Ciebie? - zapytał łagodnie.
* Zajrzał z bliska w piękne, brązowe oczy ukochanej, wciąż pełne łez, jako burszytyny diamentami otoczone. Dotyk jej dłoni na rękach był najcudowniejszą pieszczotą. Przestąpił próg, gdy do komanty swj go wprowadziła. Śnił co noc ten sam sen, o jej powrocie. Sen, który się spełnił *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Nie 11, 11:52:22, 10 Wrz 2006    Temat postu:

*Błękitne zasłony powiewały muskane zaintrygowanym powiewem z przychylnych niebios. Biała gołębica spoczywająca w oknie wpatrywała się w nieprzeniknioną dal, czuła się w obowiązku strzec tych dwoje...nawet jeśli bliżej nie jest poznane niebezpieczeństwo.*

-Potężne siły kierują życiem...w twych słowach prawdziwość i mądrość. *Jeszcze drżąca czuła jak jej dusza przebijała się przez napływające fale emocji...jednak wzruszony ocean począł się koić. Poprowadziła Josteina w kierunku cedrowego miejsca snu, by mogli spocząć na jego brzegu. –Zasiądźmy...i na chwilę zapomnijmy o tym co trapi i trudzi. *Przybliżyła swa twarz do policzka maga, usta jej tknęły skóry mężczyzny..

-Somee Cesee...*wyszeptała w języku słów pełnych ładności, niczym ciepłe otulenia rozpromienionych Słońcem morskich fal. Spoczęła na niebieskiej satynie i spojrzała zapraszająco na Josteina jeszcze rozświetlonymi kryształem łez oczami *

*wzrok jej ukradkowo powędrował na podróżną torbę stojącą obok łóżka. Nephire sfrunęła z parapetu i spoczęła na kojąco błękitnej poduszce.*

-Czas był zaiste dla mnie trudny, nadal jest...*po jej twarzy przebiegł cień niepokoju* –Josteinie, ja byłam już bliska ucieczki, coraz mniej czułam, iż należę do takiego istnienia. Bardziej do oceanów wzburzonych pasuję, niż ziem kamiennych. *westchnęła, a jej spojrzenie teraz było czyste i wolne od trudu myśli* -Semeo-Sale jednak jest blisko, mimo tego iż pewnie przynoszę już tylko same trudy sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Wto 19, 19:05:11, 12 Wrz 2006    Temat postu:

* Ledwie przebrzmiały słowa przez nią wypowiedziane, poczuł dotyk ust na policzku. Nie puścił dloni kobiety, lecz zamknął ją w obu swoich *

- Przy Tobie czuję jeno spokój. * Odrzekł na jej słowa. Usiadł przy Blance na łożu z cedrowego drewna.* - Powiadasz, że trudy jeno przynosisz z sobą, lecz wszystko, co cenne i drogie, warte jest każdych trudów. * Mówił cicho, łagodnie. Spojrzal na białą gołębicę Nephire, towarzyszkę ukochanej, uśmiechnął się *

- Wiem, Syreno, że przyzywa Cię błękitna toń oceanu. A jednocześnie po części należysz do tego świata. Jesteś wszakże tutaj, mogę cieszyć duszę Twą bliskością...

* Dalsze słowa ni epadły wszakże, bowiem drzwi otworzyły się raptownie pod naporem ciężkich łap. Do komnaty wpadł szybkim krokiem szary wilk, Storr. Lir Josteina, skomląc radośnie, dopadl łoża w zabawnych podskokach i skrętach tułowia, wreszcie położył się na podlodze u stóp Blanki, przewracając się na grzbiet. *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jostein Siwy dnia Pią 15, 15:40:24, 15 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca Celeste
Gość



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elysium/ Morza Innithia

PostWysłany: Pią 10, 10:19:44, 15 Wrz 2006    Temat postu:

*Uśmiechnęła się kojąco, opuściła swe spojrzenie....jakby w onieśmieleniu, tej chwili nie przypominała już doświadczonej chaotycznością losu istoty należącej do głębin, lecz skromną, młoda kobietę, która z stara się poradzić z tym co ciąży nad duszą niczym ołowiem.*

-Niewielu potrafi mnie zrozumieć, a jeszcze mniej dusz stara się by tak uczynić. *westchnęła, zamyśliła się...lecz nie trwało to czas długi, pełen nadziei oddech...oraz tajemnicza pewność w jej spojrzeniu* -Dlatego cieszę się, iż jesteś przy mnie...a jeszcze bardziej raduję się, iż potrafisz mnie wysłuchać. * Przybliżyła się do Josteina i ucałowała go delikatnie w czoło, był to pocałunek pełen troskliwości oraz nadziei.*

*Pojawienie się Storra wielce ją uradowało, zdało się iż mgiełka smutku odpłynęła*
-Storrku! Jakże ja tęskniłam do tego milutkiego futerka i mądrych ślepków...*zerknęła ukradkowo na Josteina, wcześniejsza zaduma łez ustąpiła promieniom uśmiechu. Pochyliła się nad Storrem i zatopiła dłoń w futerku pod karczkiem wilka*

-Jak zwykle łasuch na pieszczoty...*pokręciła głową i cichutko zaśmiała się*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Nie 20, 20:29:14, 17 Wrz 2006    Temat postu:

* Uśmiech, który zakwitł na ustach drogiej mu kobiety spłynął wprost na jego serce. Odpowiedział jej swym uśmiechem. W chwilę później uczuł dotknięcie gorących ust na czole... *

- Tak dawno nie widział swej liren, Starszej Siostry * odrzekł Selie, śmiejąc się z zachowania Storr'a, który wykorzystywał każdą sposobność, by polizać dłonie Blanki. Wilk śpiewał - inaczej jego mruczenia i pisków nie można było okreslić. Wreszcie mag nawiązał do wcześniejszych słów ukochanej *

- Wiesz, miła, że pochodzę z rodu, który doświadczył niezrozumienia... Ale... gdy idzie o Ciebie... tamto nie ma znaczenia, wiem. I rozumiem. *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnaty gościnne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin